A teraz zaskoczenie! Jeśli sądziliście, że skoro nic nie napisaliśmy to akcji nie było, to jesteście w błędzie. Manewrem przewrotnym jakiego sam Hans Kloss by nie wymyślił zwiedliśmy waszą czujność. Oczywiście, że w poniedziałek byliśmy pod Centralnym i w najbliższy też będziemy. Tym razem zjawiło się wyjątkowo dużo ludzi. Zupa przygotowana przez Pasję Smaku rozchodziła się błyskawicznie. Ponieważ chętnych było dużo, a nasz gar nie powiększał się w sposób magiczny trzeba było limitować dokładki. A po zupie – deser! Miła młoda niewiasta upiekła szarlotkę. Szarlotkę przetestowaliśmy najpierw na Geoffreyu. Ciepłe jeszcze ciasto rozeszło się błyskawicznie. Geoffrey stał z założonymi rękami, bo musiał się zadowolić jedną porcją.
Jak zwykle również rozdawaliśmy ubrania. Jesień za pasem, więc zainteresowanych uzupełnieniem garderoby było wielu. Bo jak za pasem to nowe spodnie by się przydały. I buty. Patrycja i Magda zbierały zapisy na kolejny tydzień. Przy tej okazji darczyńców prosimy o buty i spodnie. Można podrzucić na Centralny w poniedziałek o 20.
Wszystkim dziękujemy
Najnowsze komentarze